2018-04-17

waltornista

Uwielbiam chińskie parki m.in. dlatego, że w nich zawsze się coś dzieje. Tańce, taichi, śpiewy... Niby już przywykłam i się tak nie ekscytuję, nie wyciągam od razu aparatu - ale tym razem musiałam. Wszystkiego się spodziewałam, ale nie waltornisty-samouka :D

4 komentarze:

  1. Skąd wiadomo, że samouk? W Polsce często grają na ulicach i deptakach muzycy z wykształceniem - studenci, bezrobotni, przybysze z Ukrainy. Żeby zarobić lub tak po prostu. Ludzie dają im pieniądze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żaden człowiek, który wziąłby swego czasu chociaż kilka lekcji gry, nie wydawałby z waltorni takich dźwięków. Trochę się na tym znam, jestem po szkole muzycznej :) A on nie grał w celach zarobkowych, tylko dla przyjemności. Raczej tylko swojej ;)

      Usuń
  2. Może jakiś szczęśliwy wariat? I skoro wiedział, jak się te dźwięki wydobywa, musiał się kiedyś tego gdzieś nauczyć. A że dziwne dźwięki... Może tak mu w duszy gra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie nie wiedział, jak się powinno wydobywać te dźwięki...

      Usuń

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.