2014-07-12

matcha dla ubogich

W związku z ogromnym zapotrzebowaniem na matchę, która służy mi do produkcji na przykład zielonoherbacianych lodów, przeleciałam tutejsze sklepy spożywcze. Guzik. Z pętelką nawet. Zresztą... Patrząc po cenach innych japońskich produktów, nawet gdyby matcha była ogólnodostępna, i tak byłoby mi żal na nią wydawać pieniądze. Skoro moja kuchnia i tak jest pełna zamienników, stwierdziłam, że kicham na to, że liście herbaty przeznaczonej na matchę są specjalnie zaopiekowane tak, żeby były mniej gorzkie itp.
Wzięłam dość dobrą herbatę i ją zblendowałam na sucho.
I... już wiem, jaki popełniłam błąd. Jednak trzeba wziąć herbatę z pędów herbacianych, a nie z dużych liści. Wyszła zbyt gorzka. Oczywiście, i tak ją wykorzystałam - po prostu cokolwiek bardziej dosłodziłam te moje nieszczęsne lody. Są aromatyczne, zielone i nieprzesadnie słodkie. Takie jak powinny.

Lody zielonoherbaciane


Składniki:
*dwa jajka
*dwie kopiaste łyżki cukru
*śmietanka, do ubicia
*łyżka zmielonej zielonej herbaty

Wykonanie:
1)jajka z cukrem ubić na parze.
2)ubić śmietanę i wymieszać z masą jajeczną
3)domieszać herbatę, zaczynając od jednej łyżeczki - sami musicie znaleźć smak, który będzie Wam odpowiadał.

2 komentarze:

  1. Ej, w Makłowicza się bawisz? "śmietanka", tia. Litr? pół? Kilogram? :P (i jak już masz śmietankę, to może matchowo-czekoladowe? ostatnio je produkuję w ilościach hurtowych ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śmietanki tyle, ile akurat masz w lodówce :) Ja niestety korzystam z zamiennika w proszku, który zawsze powstaje na bazie pół litra mleka.

      Usuń

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.