2013-05-13

Stuletnie jaja 皮蛋

Ponieważ informacje o tym, jak powstają, można znaleźć nawet na wiki, nie będę powtarzać. Kiedy zaczynałam przygodę z Azją na Tajwanie, przekąska ta mi śmierdziała i nie chciałam spróbować, zwłaszcza, że wszyscy znajomi Tajwańczycy twierdzili, że "to nie dla białych", "biali tego nie jedzą".
Dziś jestem koneserką. Wiem, że najlepsze są takie, w których białko zdążyło się zrobić przezroczyste, a żółtko dzieli się na stwardniałą zielono-czarną oraz półpłynną żółtoszarą masę. Uwielbiam te jajka! W Kunmingu podaje się je najczęściej jako przystawkę, w ostrym sosie,
albo w kleiku ryżowym.
Jeśli mielibyście kaprys spróbować, to szukajcie na targach i w sklepach czegoś, co wygląda tak:
A skąd się w ogóle taki przysmak wziął?
Jedna z legend mówi, że sześćset lat temu, za czasów dynastii Ming, w Hunanie, żył sobie facet, całkiem zwyczajny, który dnia pewnego w dole pełnym gaszonego wapna (resztki zaprawy murarskiej) pozostałym po ukończonej dwa miesiące wcześniej budowie domu, znalazł jajka. Gdy spróbował, stwierdził, że gdyby dodać trochę soli, byłby to hit kuchenny i zaczął je produkować na wielką skalę.
Tak naprawdę do dziś receptura nie bardzo się zmieniła - nadal trzeba wsadzić osolone jajka do wapna zmieszanego z gliną. Choć istnieją bardziej nowoczesne metody, prawdziwi koneserzy wolą jajka przygotowane tradycyjnie :)
U nas na stole jajka pojawiają się regularnie - oboje lubimy. Nie dla białych, terefere. Nawet moi Rodzice polubili :)

5 komentarzy:

  1. Ja też bardzo lubię...

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy14/5/13 14:20

    Dzien dobry,
    czytam blog z zachwytem choc jeszcze nigdy nie komentowalam. Te jaja jednak zaintrygowaly mnie: czy mozna, w przyblizeniu choc, opisac jak one smakuja? Czym roznia sie smakowo od jaj ,takich zwyklych, ugotowanych na twardo?
    Kiara

    OdpowiedzUsuń
  3. białko ma konsystencję, wygląd i smak zbliżony do twarde galaretki (galaretka o smaku jajka... hmmm... ciekawe, co by powiedzieli Chińczycy na ten opis), natomiast żółtko smakuje... jak bardzo dobrze przyprawione żółtko w jajku na miękko. W przybliżeniu, oczywiście, bo ten smak naprawdę trudno opisać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurcze a ja się nie odważyłam spróbować jeszcze. Po takiej rekomendacji muszę poprostu muszę je zjeść.

    OdpowiedzUsuń

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.